główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

Kościół pełen światła.

Logo Życia Bytomskiego.
Kiedy wchodzimy do wnętrza budowanego na osiedlu "Na Wzgórzu" kościoła pod wezwaniem św. Stanisława - zaskakuje nas wnętrze pełne światła. Już teraz widać, że będzie to piękna jasna świątynia. Jest to jedyny budowany obecnie w Bytomiu kościół i zarazem jedna z najliczniejszych w mieście parafii.

W Wigilię ubiegłego roku, o północy, we wnętrzu budowanego kościoła odprawiona została pierwsza msza święta - tradycyjna bożonarodzeniowa pasterka. By stało się to możliwe, ostatnie prace kończono 24 grudnia o godzinie 13. Przewodniczył jej biskup Gerard Bernacki. Kilku tysięcy wiernych, którzy w niej uczestniczyli nie odstraszył prawie 20-stopniowy mróz na dworze. - Ludzie zobaczyli, że w budowie jest postęp, w ubiegłym roku kościół został wreszcie zadaszony. Przed nami jednak jeszcze wiele wysiłku - mówi ksiądz proboszcz Dominik Szaforz, proboszcz parafii św. Stanisława i zarazem budowniczy kościoła.

Parafia została erygowana w 1986 roku. Od razu, w ekspresowym tempie, w niecałe dwa miesiące, wybudowano kaplicę, w której msze i nabożeństwa odprawiane są do dzisiaj. Budowano ją zresztą - taka była rzeczywistość realnego socjalizmu - bez pozwolenia, jako magazyn, a potem zawiadomiono ówczesne władze, że z braku miejsca modlitwy magazyn został przekształcony w tymczasową kaplicę. - To był sposób na budowanie kościołów, jakiego nauczył nas świętej pamięci biskup Hubert Bednorz. On uważał, że nie można wznosić kościoła, a parafianom kazać chodzić na msze gdzie indziej. Dlatego na samym początku powstawała kaplica - wspomina ksiądz Dominik Szaforz. - I tutaj ten sposób się sprawdził. Parafianie zaraz poczuli łączącą ich więź, zaczęły się kolekty na budowę nowego kościoła.

W 1987 roku rozpoczęła się budowa kompleksu probostwa i salek katechetycznych. Były to czasy, kiedy możliwość nauczania religii w szkole wydawała się abstrakcyjna, a parafia na nowo budowanym osiedlu była bardzo młoda, więc istniała konieczność posiadania pomieszczeń, w których mogłaby odbywać się katechizacja dzieci i młodzieży. Natomiast w 1990 roku przystąpiono do budowy samego kościoła. Jego projektantem jest inżynier architekt Barbara Średniawa. Kościół będzie dwukondygnacyjny: górny i mniejszy, dolny. - Działka, na której budujemy posiada 7 metrów różnicy poziomów, więc takie rozwiązanie nie wynika ze zbytku, lecz zostało niejako podyktowane warunkami terenowymi - tłumaczy ksiądz Szaforz.


Ksiądz Dominik Szaforz we wnętrzu budowanej świątyni.

Zdjęcie: Wojciech Łysko



Kościół św. Stanisława będzie pełen światła. Duże okna zapewniają piękną jasność wnętrza. Oprócz głównego wejścia - drzwi rozmieszczono również wzdłuż lewej bocznej nawy. To rozwiązanie rzadko stosowane jest w architekturze sakralnej. Wnętrze sprawia wrażenie przestrzennego i przyjaznego. Zastosowano w nim nowoczesne rozwiązania - budynek będzie wyposażony w ogrzewanie podłogowe. Ksiądz Dominik Szaforz przyznaje, że prowadzenie budowy stanowi spory problem finansowy. - Duże bezrobocie to bolączka znana wszystkim. Ale nie jest łatwo nawet tym, którzy mają pracę. Wielu naszych parafian to młode małżeństwa. Musieli się jakoś urządzić, a teraz spłacają kredyty. Samych parafian nie stać więc na wybudowanie kościoła. Zresztą pomimo tych trudności i tak wykonali wielki wysiłek - mówi proboszcz. Dodaje, że co prawda budowa to priorytet, ale parafia ma też inne potrzeby - musi normalnie funkcjonować. Konieczne są środki na utrzymanie probostwa i domu parafialnego. Na szczęście w diecezji katowickiej, do której należy parafia św. Stanisława, istnieje zwyczaj, że każdy nowo budujący się kościół wspiera 15 innych wspólnot parafialnych, gdzie przeprowadzane są kolekty na rzecz budowy. Do tego dochodzi wsparcie indywidualnych darczyńców i sponsorów.

Ksiądz Dominik Szaforz jest ostrożny, kiedy pytamy go o termin zakończenia budowy. - Te lata budowy nauczyły mnie, że mówiąc o konkretnych terminach można się sparzyć. Niemniej, jeżeli ofiarność wiernych i sponsorów utrzyma się na dotychczasowym poziomie, można liczyć na zakończenie budowy gdzieś za trzy lata. - Nasz arcybiskup Damian Zimoń mówi, że jest to najtrudniejsza budowa w jego diecezji - dodaje proboszcz.

4 maja na osiedlu "Na Wzgórzu" odbył się odpust św. Stanisława. 8 maja delegacja bytomskiej parafii wyjedzie na uroczystości odbywające się w Szczepanowie, zaś 11 maja uda się do Krakowa, na Skałkę, gdzie znajduje się grób świętego Stanisława - biskupa krakowskiego i męczennika, aby tradycyjnie wziąć udział w tamtejszych uroczystościach ku czci swego patrona.

MARCIN HAŁAŚ


Wiadomość zaczerpnięta z Życia Bytomskiego - www.zyciebytomskie.pl.

D O D A J   K O M E N T A R Z
Twój komentarz:
Twój nick:Twój e-mail:

 
   
   
redakcja reklama kontakt