Do końca tego roku ma powstać projekt nowej siedziby bytomskiej straży pożarnej, a budowa nowoczesnej remizy rozpocznie się w przyszłym sezonie. Nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji co do przyszłości starych zabudowań przy ulicy Strażackiej. Być może pozostanie tam niewielka jednostka ratownicza.

Pojęcie remizy jest oczywiście umowne, bowiem nowa siedziba straży ma być w założeniach kompleksem obiektów zaprojektowanych w taki sposób, aby w każdej chwili można je było rozbudować. Firma, która podejmie się projektowania będzie musiała kierować się standardami obowiązującymi w krajach Unii Europejskiej. Straż przeniesie się na 5- hektarowy teren położony pomiędzy ulicą Hutniczą a Dolnośląską, nieopodal salonu samochodowego Opla. Oprócz boksów dla samochodów i biur powstanie tam duży plac do ćwiczeń. Zdaniem strażaków lokalizacja ich nowej siedziby bardzo korzystna. Z ul. Hutniczej będzie można szybko dojechać do Karbia, Bobrka, Miechowic, Stolarzowic i Górnik. Obecnie zaś w przypadkach pożarów w dzielnicach ciężkie wozy ogniowe bywają blokowane przez korki w centrum miasta.

Jedna z koncepcji zakłada, że obiekt na pograniczu Miechowic będzie większy, bowiem pomieści również centrum zarządzania kryzysowego oraz docelowo pogotowie ratunkowe. W innych planach przewiduje się pozostawienie w starej remizie przy ul. Strażackiej niewielkiej jednostki dla ochrony Śródmieścia, Rozbarku i Łagiewnik.

Obecna remiza bytomskiej straży jest obiektem przestarzałym. Zdjęcie: Wojciech Łysko

- Sprawa naszej przeprowadzki nie jest nowa, bowiem pierwsze plany pochodzą z początku lat 90. - mówi starszy brygadier Jerzy Wąsek, zastępca szefa bytomskiej straży pożarnej. - Kiedyś nawet zabezpieczono w budżecie centralnym środki na rozpoczęcie tej inwestycji, jednak ostatecznie z planów się wycofano. Teraz sprawa trafiła na podatny grunt, a co najważniejsze spotkała się z przychylnością władz miasta. 7 maja bytomscy strażacy spotkali się z zastępcą prezydenta Bytomia Zdzisławem Marchwińskim oraz z starszym brygadierem Ryszardem Popykiem, zastępcą komendanta wojewódzkiego PSP. Wiceprezydent obiecał pomoc w zorganizowaniu przetargu na wykonanie projektu nowej siedziby.

- Obecna siedziba straży jest przestarzała i już dawno powinniśmy z niej zrezygnować. Przede wszystkim nasze samochody ledwie przejeżdżają przez bramy wyjazdowe. Niekiedy trzeba nawet w nich składać lusterka. Na miejscu brak jest placu do ćwiczeń, nie mówiąc już o korkach w centrum i narzekaniach lokatorów pobliskich domów na często wyjeżdżające z boksów samochody z włączonymi syrenami. Komplikacją jest nawet fakt, że leciwy budynek znajduje się pod pieczą konserwatora zabytków i wykonanie nawet małych przeróbek wymaga konsultacji - wylicza Jerzy Wąsek.

Sprawa nowej siedziby dla strażaków zostanie podjęta podczas jednej z najbliższych sesji Rady Miejskiej. Radni mają bowiem zadecydować o korekcie Planu Zagospodarowania Przestrzennego Miasta. Obecnie dowództwo straży zwróciło się do władz miasta z prośbą o przyznanie 5-hektarowej działki. Natomiast właściciele sieci elektrycznej, gazowej i wodociągowej mają podać warunki jej uzbrojenia.

Budowa, która przy sprzyjającej atmosferze powinna rozpocząć się w przyszłym roku potrwa dwa lata i będzie kosztowała od 8 do 10 milionów złotych. Inwestycja ma zostać sfinansowana z budżetu państwa.


Artykuł zaczerpnięty z Życia Bytomskiego - www.zyciebytomskie.pl.