główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

Komputerowy Szlak.

Logo Kuriera Bytomskiego.
Informatycy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu skonstruowali nowy komputerowy system łączności przydatny podczas akcji ratowniczych w kopalniach.

Podczas każdej akcji ratowniczej w kopalnianych chodnikach zakładana jest baza, w której dyżuruje lekarz oraz pracuje kierownictwo. Z bazy kieruje się ratowników do poszukiwania ludzi w zawalonych podziemnych korytarzach. Na powierzchni kopalni działa sztab akcji ratowniczej, gdzie podejmuje się decyzje o tym, ilu ratowników i z jakim sprzętem wysłać do miejsca zawału lub pożaru. – Dotychczas ratownicy, którzy dotarli do miejsca katastrofy, wracali do bazy, żeby telefonicznie przekazać informacje do sztabu na powierzchni kopalni, gdzie ktoś je zapisywał – tłumaczy dr inż. Piotr Buchwald, naczelny inżynier Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

Najpierw, żeby usprawnić przekazywanie informacji, ratownicy postanowili wykorzystać faks. Na miejscu katastrofy robili szkic i opis sytuacji, który przesyłali z bazy do sztabu. Jednak zarówno informacje ustne jak i szkic nie oddawały dokładnie sytuacji na dole kopalni. W dodatku faks jest delikatnym urządzeniem, które może zepsuć się w trudnych kopalnianych warunkach. Rok temu podczas akcji pozawałowej w kopalni Marcel zrodził się pomysł wykorzystania do przekazu informacji komputerów. Tak powstał system zintegrowanej łączności automatyczno-komputerowej, zwany w skrócie Szlak.

Nie sztuka wymyślić skomplikowany system informatyczny połączony światłowodem. To sztuka dla sztuki. My wykorzystaliśmy w naszym urządzeniu istniejącą w kopalniach infrastrukturę telekomunikacyjną i przewody telefoniczne, które biegną w rurach szybowych. Stworzyliśmy także oryginalne oprogramowanie dla systemu Szlak. Jest to oprogramowanie skomplikowane – mówi dr inż. Piotr Buchwald, naczelny inżynier w bytomskiej Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
Nowość polega na zastosowaniu do przekazywania informacji komputerów. Jeden komputer ustawia się w bazie, drugi w sztabie. Komputery połączone są istniejącymi w kopalniach przewodami telekomunikacyjnymi. Do komputera w bazie podłącza się w trakcie akcji ratowniczej chromatograf. Urządzenie chromatograficzne bada skład powietrza i przekazuje dane do sztabu. Z kolei ratownicy kamerują miejsce wypadku. Film na kasecie przynosi się do komputera w bazie i razem z komentarzem przesyła do komputera sztabowego. Kierownictwo może naocznie przekonać się o warunkach akcji ratowniczej. Kamera mikroskopowa działa także w ciemnościach. Na odległość 250 metrów kamera może przekazywać obraz kablem bezpośrednio do komputera w bazie. – Dzięki wykorzystaniu istniejącej infrastruktury przewodów nie ma kosztów dodatkowych poza kupnem komputerów, kamery i oprogramowania, które skonstruowali pod ten skomplikowany system informatycy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu – chwali się Piotr Buchwald.

Informatycy z CSRG zasięgali podczas konstruowania systemu opinii naukowców z Politechniki Śląskiej. Obecnie system jest już opatentowany. Koszt jego konstrukcji wynosi ok. 40 tys. zł. Po raz pierwszy Szlak sprawdzono w czasie akcji w kopalni Pniówek. Testowano Szlak także w trakcie badania pożaru w kopalni Budryk w Ornontowicach. Działał bez zastrzeżeń. Informatycy z CSRG myślą już o modernizacji urządzenia. – Unowocześnienie polegać będzie na przekazywaniu obrazu z miejsca akcji na dole bezpośrednio do sztabu na powierzchni, bo teraz jest kilka minut opóźnienia w przekazie obrazu i danych – tłumaczy Piotr Buchwald. W modernizacji Szlaku pomagają naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Kupnem systemu zainteresowali się już ratownicy z czeskich kopalń.

RYCH

Artykuł zaczerpnięty z Kuriera Bytomskiego.

D O D A J   K O M E N T A R Z
Twój komentarz:
Twój nick:Twój e-mail:

 
   
   
redakcja reklama kontakt