główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

O bezpieczne osiedla.

Logo Kuriera Bytomskiego.
- W ubiegłym roku chuligani wybili nam 38 szyb. W bieżącym roku ani jednej – mówił Stanisław Cholewa, prezes wspólnoty mieszkaniowej z ul. Olimpijskiej podczas posiedzenia Komisji Prawa i Porządku.

Prezesi spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot spotkali się 16 kwietnia w budynku bytomskiego Urzędu Miejskiego na posiedzeniu Komisji Prawa i Porządku Rady Miejskiej z przedstawicielami policji, straży miejskiej i radnymi. - Nie dostrzegłem koordynacji pracy spółdzielni mieszkaniowych z policją i strażą miejską, dlatego wpadłem na pomysł zorganizowania takiego spotkania - wyjaśnia Mariusz Wołosz, przewodniczący Komisji Prawa i Porządku bytomskiej Rady Miejskiej.

Podczas spotkania prezesi narzekali na kradzieże i dewastację mienia spółdzielczego. W budynkach administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową Centrum złodzieje skradli 3 aluminiowych drzwi. Kradzieży dokonali, mimo że drzwi zamknięte były na klucz. Kiedy w Miechowicach na klatkach schodowych administracja zlikwidowała kaloryfery, złodzieje błyskawicznie ukradli zamontowane zawory. Gorąca woda z rur lała się na schody przez całą noc. W domach giną także klamki z drzwi, żeliwne kratki ściekowe.

Stale malowane są przez graficiarzy ściany budynków. Chuligani niszczą domofony oraz ławki i huśtawki na osiedlowych placach zabaw. Utrapieniem są mężczyźni pijący piwo przed sklepami. Po wypiciu paru piw przeklinają i brudzą na chodnikach. Kiedy pracownicy spółdzielni przeganiają pijaczków, słyszą wulgaryzmy i groźby. Wtedy interweniuje straż miejska lub policja.

- Picie alkoholu latem jest coraz częstsze i trudno wyłapać wszystkich - tłumaczy Jerzy Kryszak, komendant Straży Miejskiej w Bytomiu. Strażników jest w mieście zaledwie 36. Poza tym przepisy nie zezwalają strażnikom karać kierowców, którzy parkują samochody w niedozwolonych miejscach na osiedlowych uliczkach. Policja i Straż Miejska nie może też usuwać wraków aut. Należy to do obowiązków spółdzielni, czyli właścicieli terenu.

Prezesi pytali również, dlaczego lokatorzy mieszkań na parterze, którzy zabezpieczyli się przed złodziejami, montując kraty w oknach, muszą je przebudować, co jest kosztowne. Decyzję taką wydał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Mamy wielokrotne zgłoszenia o włamaniach na I piętro, gdy złodzieje wchodzą po kratach - wyjaśnia aspirant Adam Jakubiak z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.

Jednak sami prezesi doszli do wniosku, że nie zawsze trzeba wzywać policję. Czasami pomagają rozmowy z rodzicami. - Wezwaliśmy 11 rodzin na rozmowę. Początkowo zaprzeczali, że to ich dzieci tłuką szyby, ale dowody ich przekonały - mówi Stanisław Cholewa ze wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Olimpijskiej. Rozmowy poskutkowały i już nikt nie tłucze szyb. Na niektórych osiedlach udało się młodzież namówić do zajęć sportowych: gry w ping-ponga i jazdy w skate parku. Niestety nic nie wyszło z programu "Sąsiad". Na pierwsze spotkanie na osiedlu Szombierki przyszli mieszkańcy, radni, konsultanci. Po wypowiedzeniu swoich skarg na następne spotkania już nikt z mieszkańców nie przyszedł.

Prezesi zastanawiali się także, jak zwalczyć nocne hałasy w piwnych ogródkach oraz zabezpieczyć ściany przed graficiarzami. Zapowiedzieli ściślejszą współpracę z policją i Strażą Miejską. Podobne spotkania mają się odbywać co pół roku.

RYCH

Artykuł zaczerpnięty z Kuriera Bytomskiego.


 
   
   
redakcja reklama kontakt