główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

Krach kwartału?

Logo Życia Bytomskiego.
Zamiast wzorcowej inwestycji - rozgrzebana budowa i brak pieniędzy

To miała być wzorcowa inwestycja. W kwietniu 2001 roku planowano oddać do użytku hotel, pierwsze mieszkania i pasaż usługowy. Wyszło - jak zazwyczaj w Bytomiu. Rozgrzebany plac budowy i brak pieniędzy na dokończenie całości. Mimo to władze spółki "Kwartał" zapowiadają, że są zdeterminowane, by znaleźć inwestorów.

W grudniu 1999 roku utworzono spółkę "Kwartał", która miała zająć się rewitalizacją kwartału zabudowy między ulicami Jainty, Kwietniewskiego i Webera. Do spółki weszło Bytomskie Przedsiębiorstwo Komunalne oraz firmy: Mostostal Zabrze, Cargo, Przedsiębiorstwo Budowy Kopalń PBK BIS oraz Mirbud. W kwietniu 2000 roku zaprezentowano makietę przyszłej zabudowy. Władze Bytomia odtrąbiły sukces.

Kredytu na budowę udzielił bank PKO BP. Pierwsza rata kredytu wyniosła 10 milionów złotych. Rozpoczęto inwestycję. Plany były wielkie. W listopadzie 2000 roku na łamach "Życia Bytomskiego" ukazał się tekst reklamowy spółki "Kwartał". Jej ówczesny prokurent, notabene dzisiaj rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Bytomiu, Bronisław Miszta zapowiadał wówczas, że na przełomie maja i kwietnia 2001 r. oddany zostanie do użytku hotel, mieszkania oraz pasaż handlowy. Miszta mówił wtedy: - Lokale cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Świadczy o tym fakt, iż 60 procent z nich znalazło już gospodarzy. Podobna sytuacja jest z biurami i lokalami usługowymi na pierwszym piętrze domu. Miszta zapowiadał również, że obiekt uniezależni się od dostawców mediów, wykorzystując biogaz produkowany na wysypisku śmieci oraz montując własną aparaturę wytwarzającą energię elektryczną, ciepło i zimne powietrze do klimatyzacji. Dziś widać, że Miszta niczym Zagłoba ofiarowywał przyszłym najemcom Niderlandy. Obecnie sytuacja "Kwartału" wygląda inaczej: budowa zwolniła tempo, gdy skończyły się środki z kredytu PKO. Kolejnego kredytu nie udzielił żaden bank, a dzisiaj sam "Kwartał" zalega wykonawcom już zrealizowanych robót z wypłatą pieniędzy.


Miało stanąć San Francisco - ciągle straszy kretowisko.

Zdjęcie: Krzysztof Kamil Malewicz



Na pytanie, czy można powiedzieć, że nastąpił krach "Kwartału", prezes Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Krystyna Jastal odpowiada: - Trudno mówić o krachu, spółka wciąż intensywnie poszukuje inwestorów. Jednak prawdą jest, że nastąpiło załamanie z powodu braku środków finansowych. To w jakimś sensie również wina recesji w całym kraju. Obecny prezes "Kwartału" Stanisław Szczepański podkreśla, że spółka szuka inwestorów, trwają liczne rozmowy m.in. z towarzystwami emerytalnymi. Szczepański zwraca również uwagę, że robót nie zaprzestano, jedynie spowolniono ich tempo. Czy jednak szukanie inwestora przyniesie skutek? Po pierwsze Bytom - miasto z 25-procentowym bezrobociem trudno uznać za atrakcyjne dla inwestorów. Po drugie - prawdziwą "żabę" podrzuciły "Kwartałowi" władze Bytomia, zamierzające zezwolić na budowę Plazy na placu Kościuszki.

Dlaczego bowiem ewentualny inwestor miałby być zainteresowany uzyskaniem lokalu w budowanym "Kwartale", jeżeli dotarła do niego informacja, że w sąsiedztwie może stanąć Plaza? Tam lokal może być tańszy, a sama Plaza zyskać większą reklamę. Aby dokończyć inwestycję "Kwartału" potrzeba 80 milionów złotych. Na razie nie udało się pozyskać żadnego banku zainteresowanego kredytem.

Jeszcze przed wyborami samorządowymi władze Bytomia mówiły o rewitalizacji "Kwartału" jako swym osiągnięciu. Padały nawet słowa, że po raz pierwszy od 1990 roku w centrum Bytomia pojawiły się żurawie budowlane. Teraz można już mówić tylko o nadziei na to, że nad rozgrzebaną budową żurawie nie pozostaną na wiele lat. Bez ruchu.

MARCIN HAŁAŚ


Wiadomość zaczerpnięta z Życia Bytomskiego.

D O D A J   K O M E N T A R Z
Twój komentarz:
Twój nick:Twój e-mail:

 
   
   
redakcja reklama kontakt