główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

Żywioły na jedwabiu.

Logo Życia Bytomskiego.
Jedwab jest dla niej tajemniczy i fascynujący. Na nim tworzy swoje dzieła oscylujące między tkaniną a obrazem. Inspiruje ją przyroda i tkwiące w niej żywioły. Jedwabne obrazy Ewy Bar-Deptuch oglądać można w galerii "Pod Czaplą".

Z wykształcenia jest montażystką filmową, absolwentką łódzkiej "Filmówki". Przez wiele lat związana była z Telewizją Katowice. Na co dzień wspólnie z mężem prowadzi firmę komputerową. Maluje od dawna. Początkowo były to akwarele i niewielkich rozmiarów obrazy olejne. Pani Ewa malowała je na użytek własny lub by móc sprawić przyjemność przyjaciołom podarowanym w prezencie obrazem. Techniką malowania na jedwabiu zafascynowała się już ponad dziesięć lat temu. Jej prace powstają w domowej kuchni. - Jedwab napręża się na ramie jak firanę. Maluje się na nim specjalnymi farbami wodnymi - opowiada pani Ewa. - Dzieło może powstawać na mokrej tkaninie, wówczas efekt jest pełen delikatności i przypomina akwarelę. Można też nanosić farbę na suchy jedwab, tak by obraz przypominał temperę. Najbardziej niesamowite efekty daje jednak technika mieszana - dodaje. W tworzeniu jedwabnych obrazów przydatne bywają: suszarka, spryskiwacz, a nawet sól, która powoduje, że farba rozwarstwia się i skupia w niespodziewanych miejscach.


Artystka i jej malowane jedwabie.

Zdjęcie: Wojciech Łysko



Tematem obrazów bytomianki jest przyroda - jedne prace nawiązują do niej wprost, inne przez skojarzenia. Jedne są realistyczne, inne bardziej abstrakcyjne. Pani Ewa lubi podróżować i w różnorakich dalekich zakątkach zapamiętuje warte uwagi pejzaże. Dopiero w Bytomiu, malując swoje jedwabiste obrazy wraca do swoich wspomnień i jak mówi - urzeczywistnienie ich na tkaninie jest dla niej odpowiedzią na szarość otoczenia. - Inspiruje mnie przyroda i jej żywioły - woda, ziemia, powietrze. Jedynie z ogniem jeszcze nie udało mi się "zmierzyć". Na moim widzeniu świata w największym stopniu zaważyli impresjoniści - podkreśla.

Do prezentowanej obecnie wystawy pani Ewa przygotowywała się trzy miesiące. Prace powstały specjalnie z myślą o ekspozycji. Namalowała ich dwanaście. - Jedwab jest nieprzewidywalny, a ja specjalnie staram się do końca nie kontrolować powstającego dzieła, całkowicie nad nim zapanować. To co powstaje jest w pewnym stopniu zawsze niespodzianką. Jedwab to tkanina tajemnicza i nie sposób do końca przewidzieć jak się zachowa. Malując kieruję się emocjami, nie wykonuję żadnych szkiców. Idę na tak zwany żywioł. Tworzenie na jedwabiu to przyjemność i superfrajda. Myślę, że dla tej techniki warto porzucić inne - przekonuje Ewa Bar-Deptuch.

(KAMA)


Wiadomość zaczerpnięta z Życia Bytomskiego.

 
   
   
redakcja reklama kontakt