główna aktualności hydepark sport ogłoszenia puby gsm kino szukaj moje miasto
AKTUALNOŚCI archiwum zaproponuj sidebar SPORT hokej piłka MOJE MIASTO załóż konto przypominanie hasła regulamin faq OGŁOSZENIA twoje ogłoszenia dodaj ogłoszenie pokaż ogłoszenia szukaj w ogłoszeniach GSM ROZRYWKA puby kawiarenki internetowe hydepark widokówka film sztuki głosowania KULTURA bytomskie centrum kultury kino gloria kinoteatr bałtyk miejska biblioteka publiczna muzeum górnośląskie opera śląska śląski teatr tańca KALENDARZ dodaj wydarzenia MIASTO urząd miejski noclegi SZUKAJ
M E N U

Aktualności ogólne

Noclegi


W I A D O M O Ś Ć

Czeki Ochmana.

Logo Życia Bytomskiego.
Światowej sławy tenor podarował nam 15 tysięcy dolarów.

Trzy czeki opiewające na prawie 15 tysięcy dolarów amerykańskich przywiózł do Bytomia wybitny śpiewak operowy Wiesław Ochman. Zebrane dzięki niemu pieniądze trafiły do Państwowej Szkoły Muzycznej, Państwowej Szkoły Baletowej oraz na konto Opery Śląskiej. Obdarowanym instytucjom artysta osobiście przekazał czeki w ubiegły poniedziałek.

Wspieraniem instytucji kulturalnych, placówek oświatowych, uzdolnionych twórców i różnego rodzaju przedsięwzięć artystycznych mistrz zajmuje się od dawna. Co roku w polskim Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku organizuje aukcje charytatywne gromadzące setki przedstawicieli Polonii. W trakcie tych imprez licytowane są obrazy i rzeźby podarowane przez artystów mieszkających w naszym kraju. - Wiesław Ochman sam wszystko przygotowuje, gromadzi dzieła, dba o to, by bezpiecznie trafiły do USA, a potem w przezabawny i porywający sposób prowadzi aukcję. Nic dziwnego, że za każdym razem udaje mu się zebrać pokaźną kwotę - mówi współpracownik i przyjaciel słynnego tenora Jarosław Świtała, choreograf bytomskiej opery. Sam Wiesław Ochman ze śmiechem dodaje: - Muszę przyznać, że naciągam uczestników licytacji jak tylko się da. Gdy za jakiś obraz chcą dać powiedzmy jedynie 150 dolarów, to mówię im, żeby lepiej poszli sobie do restauracji chińskiej i dobrze się zabawili.

Część funduszy pozyskanych podczas ostatniej zbiórki za oceanem Wiesław Ochman, który właśnie w Bytomiu zaczynał wielką karierę, postanowił podarować placówkom bytomskim. Uczynił to zresztą nie po raz pierwszy, parę lat temu przekazał Operze Śląskiej kilkadziesiąt tysięcy dolarów na zakup nowoczesnego oświetlenia i ekranu. Teraz placówka ta wzbogaci się o kolejne 2 tys. dolarów potrzebnych jej do sfinansowania nowego komputera nadzorującego działanie tych urządzeń. 3700 dolarów otrzyma z kolei Państwowa Szkoła Baletowa. Wsparcie pozwoli jej na wymianę podłóg i zakup nowych luster, stanowiących wyposażenie sali ćwiczeń.

Na nowy fortepian dla szkoły muzycznej artysta przeznaczył 9 tys. dolarów. - Zdjęcie: Wojciech Łysko
Na nowy fortepian dla szkoły muzycznej artysta przeznaczył 9 tys. dolarów.

Zdjęcie: Wojciech Łysko


Najwięcej pieniędzy, bo aż 9 tys. dolarów Ochman postanowił przekazać Państwowej Szkole Muzycznej. Ucząca w tej placówce gry na fortepianie Maria Serafin mówi: - Od dawna mozolnie gromadzimy środki na zakup nowego fortepianu koncertowego, bez którego taka szkoła jak nasza nie może się obejść. Mamy wprawdzie dwa stare instrumenty, ale ich stan jest fatalny. Tymczasem my marzymy o tym, by zapewnić naszej zdolnej młodzieży jak najlepsze warunki do nauki i gry. Dlatego też zwróciłam się o pomoc do pana Jarosława Świtały, a on zainteresował problemem mistrza. Te 9 tysięcy poważnie zbliżają nas do celu. Mamy już na oku fortepian firmy Seiler, idealnie spełniający nasze wymagania.

Instrument kosztuje około 100 tysięcy złotych, brakującą resztę placówka zbiera na specjalnych koncertach charytatywnych z udziałem najlepszych jej absolwentów i innych artystów. Na pomysł ich urządzania wpadła dyrektor szkoły Jolanta Sznajder. - Na fortepianie koncertowym lista pilnie potrzebnych nam instrumentów się nie zamyka. Chcemy pozyskać dwa nowe fortepiany do sali kameralnej, kilkanaście pianin i wiele innych rzeczy. Gdyby nie wspaniała postawa ludzi tak wielkiego formatu jak Wiesław Ochman te nasze plany prawdopodobnie nigdy by się nie ziściły - komentuje Maria Serafin.

TOMASZ NOWAK

Artykuł zaczerpnięty z Życia Bytomskiego - www.zyciebytomskie.pl.

 
   
   
redakcja reklama kontakt